Wprowadzenie
Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym (Art.3 ust.1) mówi wyraźnie, że uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy sytuacja tego wymaga - szczególną ostrożność. Ta druga jest m.in. zarezerwowana dla sytuacji w której przejeżdża się obok pojazdu przeznaczonego do nauki jazdy lub zbliża się do niego. Można się także spodziewać się, że kierujący takim pojazdem nie zawsze będzie w 100% stosował się do wszystkich zasad techniki kierowania i przepisów ruchu drogowego. Dlaczego tak może być?
To proste, ale nie dla wszystkich oczywiste. Kursant to osoba szkolona, która nie posiada uprawnień do kierowania pojazdem silnikowym, tylko uczy się go prowadzić i przygotowuje się do egzaminu na prawo jazdy. Podczas takiego kursu zdobywa wiedzę teoretyczną i praktyczną z zakresu Przepisów ruchu drogowego, techniki kierowania, pierwszej pomocy przedmedycznej.
Część praktyczna – największe wyzwanie, największy stres i nieuniknione błędy.
Część praktyczna czyli poruszanie się pojazdem w ruchu drogowym jest dla większości kursantów najtrudniejsza. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę kierowców aby uświadomili sobie, że wielu z nich dopiero zaczyna swoją przygodę za kierownicą. Zdarzają się osoby, które nigdy nawet nie siedziały w pojeździe na miejscu kierowcy i nie wiedzą do czego służą poszczególne dźwignie i inne elementy sterowania.
Pierwsza jazda odbywa się po zakończonych zajęciach teoretycznych lub po zdanym egzaminie teoretycznym (w przypadku e-learningu) i jest realizowana w miejscu bezpiecznym z dala od ruchu pojazdów. Osoba szkolona na tych zajęciach stara się opanować podstawy techniki kierowania, ruszanie z miejsca, jazdę pasem ruchu, zmianę kierunku jazdy, zwalnianie, zatrzymanie, zmianę biegów itd. Po opanowaniu tych czynności instruktor wraz osobą szkoloną podejmują decyzję o „wyjeździe na miasto”. Dla osoby szkolonej jest to zazwyczaj ogromny szok i niewyobrażalne przeżycie. Wielu z nich początkowo nie wierzy, że to oni sterują tym pojazdem. Jak pewnie wszyscy wiemy początki są trudne, dlatego tym bardziej kierowcy powinni zrozumieć taką osobę. Jest to dla niej nowe wyzwanie, któremu stawiają czoła.
Większość kursantów na 6-10 godzinie jazdy zaczyna radzić sobie coraz lepiej, ale pamiętajmy, że to wciąż początki. Na 20 godzinie kursant wykonuje już wiele manewrów sam, ale wciąż pod czujnym okiem instruktora. Szanowni kierowcy, pamiętajcie - to wciąż jest NIC w porównaniu do waszego kilku-, kilkunasto- czy kilkudziesięcioletniego doświadczenia!
"Dlaczego Ci kierowcy tak się zachowują, czy oni też kiedyś sami nie uczyli się jeździć ?”
Bardzo często po zakończonych jazdach szkoleniowych rozmawiamy z kursantem na temat danej lekcji, pytamy czy wszystko co dziś robiliśmy jest jasne i czy ma ewentualnie jakieś pytania. Osoba szkolona bardzo często odpowiada: „wszystko było ok i ogólnie rozumiem, natomiast nie potrafię pojąć dlaczego Ci kierowcy tak się zachowują, czy oni też kiedyś sami nie uczyli się jeździć ?”.
No właśnie, dlaczego tak często używają sygnału dźwiękowego, kiedy kierujący próbuje ruszyć pojazdem ale nie udaje się i samochód gaśnie. Dlaczego wymachują rękami i używają niecenzuralnych słów, kiedy pojazd jedzie trochę wolniej od pozostałych, bo osoba szkolona nie czuje się na siłach aby rozwijać większą prędkość, ponieważ nie ma jeszcze prawidłowego wyczucia odległości? Instruktor próbuje odpowiedzieć usprawiedliwiając tych tzw. „doświadczonych kierowców”, ale w rzeczywistości nie jest to do końca możliwe, bo takie zachowanie nie powinno mieć miejsca! Niektórzy kierowcy uważają, że dopóki osoba nie nauczy się jeździć nie powinna wyjeżdżać „na miasto” czyli włączać się do miejskiego ruchu drogowego.
A ja teraz zapytam: to gdzie ona ma się nauczyć tej jazdy?
Na początku wspomniałem jak wyglądają pierwsze godziny szkolenia. Faktycznie tak jest, że zaczynamy w miejscu oddalonym od innych pojazdów i uczestników ruchu. Jednak chcąc dalej rozwijać umiejętności przyszłego kierowcy musimy zacząć wykonywać manewry w ruchu drogowym. Tylko praktyka sprawi, że osoba szkolona będzie zdobywać doświadczenie i uczyć się również na własnych błędach.
Instruktor nauki jazdy często krytykowany przez kierowców
Instruktor Nauki Jazdy stosunkowo często spotyka się z krytyką innych kierowców. Należy jednak pamiętać, że choć jest to praca, która wielu osobom daje możliwość realizacji, jest czasem bardzo, ale to bardzo trudna. Każdy proces dydaktyczny składa się m.in. z nauczyciela, nauczania i ucznia. Instruktor nauki jazdy pełni rolę nauczyciela, który realizuje proces kształcenia. Nauka jazdy to szczególnie trudny proces z racji, że większość zagadnień musi być realizowana w ruchu drogowym w otoczeniu innych kierujących. Oni już tę umiejętność posiadają i często nie potrafią zaakceptować tych, którzy tej sztuki dopiero się uczą.
Odpowiedzialność i możliwości instruktora nauki jazdy
Instruktor nauki jazdy podczas szkolenia odpowiada za osobę szkoloną, za siebie i za innych uczestników ruchu drogowego. Każdy z nich ma tego świadomość i podejmuje niezbędne czynności do uniknięcia sytuacji, która mogłaby zagrozić bezpieczeństwu ruchu drogowego lub ruch ten utrudnić. Każdy uczestnik ruchu powinien pamiętać, że są sytuacje w których Instruktor nie ma wpływu na zachowanie kursanta, np. nagłe użycie hamulca bez uzasadnionej przyczyny albo przez zwykłe pomylenie pedału. Instruktor nie jest w stanie powstrzymać go od hamowania bo dodatkowa dźwignia hamulca działa tylko w jedną stronę. Instruktor może zahamować jeżeli jest taka potrzeba a kursant z różnych przyczyn tego nie robi. Uczestnicy kursu nauki jazdy już podczas zajęć teoretycznych są uczulani na tego typu zachowania. Jak już wcześniej wspomniałem stres i brak jeszcze odpowiednich umiejętności sprawiają, że te osoby czasem po prostu do końca sami nie wiedzą co robią, bo nie są w stanie prawidłowo koordynować wszystkich czynności. Właśnie tego się uczą w praktyce a sama teoria nie wystarczy.
Kolejna sytuacja to sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu czyli włączanie kierunkowskazów. Wielu kierowców nie sygnalizuje zmiany pasa ruchu np. na drogach jednokierunkowych. Jest to błędem, bo przepisy mówią wyraźnie, że zmieniając zajmowany pas ruchu musimy to zasygnalizować. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inną kwestię: używanie kierunkowskazów przez kursantów. Często zdarza się, że mamy skręcić w prawo a osoba szkolona włącza lewy kierunkowskaz. Pamiętajmy, że instruktor nie zawsze jest w stanie przełączyć ten kierunkowskaz ponieważ on znajduje się tylko po stronie kierującego. Oczywiście zwraca on uwagę osobie szkolonej ale często nie jest ona w stanie zareagować, gdyż np. podczas skrętu wykonuje jeszcze inne dodatkowe czynności. Takich sytuacji jest więcej. Bardzo bym chciał aby inni o tym wiedzieli i zrozumieli, że nikt nikomu nie robi na złość. To po prostu nie jest takie proste jak by się mogło wydawać patrząc na to z boku.
Prawidłowa jazda pojazdów z tablicą „L”
Ostatnia sprawa, o której chciałbym powiedzieć to prawidłowa jazda pojazdów z tablicą „L”. Czasem jest tak, że inaczej my musimy wykonać dany manewr a inaczej wykonuje go inny kierowca z prawem jazdy. Wiele razy słyszałem: „Jak oni uczą?”. Odpowiadam: dobrze uczą. Tylko w Polsce inaczej jeździ się na co dzień - nieprawidłowo (niezgodnie z przepisami prawa). Prosty przykład to skrzyżowania dróg równorzędnych, gdzie reguła prawej ręki reguluje pierwszeństwo przejazdu, np. na skrzyżowaniach osiedlowych. W takich sytuacjach mówimy do kursanta: „mamy pierwszeństwo bo mamy go z lewej strony ale uważaj bo raczej nikt Ci nie ustąpi”. Takich sytuacji jest dużo. Kierowcy mało tego, że prowadzą źle to jeszcze mają pretensje do nauki jazdy, która w rzeczywistości jako jedna z nielicznych stosuje się do „Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym”. Oczywiście ci kierowcy nie mają świadomości, że się mylą. Robią tak ponieważ tak się przyjęło. Pamiętajcie, że egzaminator podczas egzaminu będzie wymagał jazdy zgodnej z przepisami a nie takiej jakiej się „przyjęło”.
Apel do kierowców
Jak sami widzicie nie jest to takie proste. Pamiętajcie, że nauka jazdy dla jednej strony jest pracą, często ciężką i wymagającą, a dla drugiej kursem, który trzeba odbyć aby zdać egzamin i bezpiecznie poruszać się po drogach. W imieniu wszystkich instruktorów apeluję o zrozumienie i o wybaczenie drobnych, ludzkich błędów, bo też się nam takie czasem zdarzają. My naprawdę chcemy dobrze. Nikt z nas nie chce nikomu utrudniać życia i o to też prosimy Was, kierowców. Szanujmy się nawzajem a na pewno będzie się nam wszystkim lepiej jeździło na drogach. Z góry dziękuję wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.
Autor artykułu: Marcin Dudzik | Instruktor Nauki Jazdy, Wykladowca i Prezenter akcji Prawo Bezpiecznej Jazdy | Quattro | www.quattro.szkola.pl
Autor zdjęć i grafiki: Marek Kasprzyk | Profil na Facebooku
Będziemy wdzięczni za Twój komentarz: zeskroluj niżej i skomentuj za pośrednictwem Facebooka
Kontakt: blog@quattro.szkola.pl
Quattro w Social Media:
Facebook | Instagram | You Tube | Snapchat | Twitter | Google+ Nowy Sacz | Google+ Kraków